Wykład prof. Andrzeja Nowaka podczas konferencji z udziałem uczestników protestu głodowego w Krakowie. Spotkanie odbyło się w Auli im. ks. prof. Józefa Tischnera w Collegium Witkowskiego (Kraków, ul. Gołębia 13).
* * *
Dziękuję bardzo za zaproszenie do tego spotkania. Myślę, że najważniejsze dla nas spotkanie będzie miało miejsce za dwa dni, w sobotę o 13.00. Mam nadzieję, że wtedy frekwencja będzie znacznie większa bo sprawa jest ważna. Tutaj o wadze tej sprawy w gronie, w którym się spotykamy chyba nie trzeba koniecznie przekonywać. Niemniej skoro zobowiązałem się do przedstawienia argumentów tej materii, to pozwolę sobie kilka przytoczyć.
Pytanie o to czy warto uczyć historii, czy warto przywiązywać do niej takie znaczenie jak zwykliśmy to robić w czasach zniewolenia pojawiło się zaraz na progu tej nowej, ostatniej niepodległości. I wtedy tak się składa, że będąc jednym z redaktorów wychodzącego z podziemia czasopisma Arka miałem okazję zorganizować ankietę wśród historyków, stawiając im to właśnie pytanie. Czy historia jest nam jeszcze potrzebna? To było w 1989 roku. Pozwolę sobie dwa głosy z tej ankiety przytoczyć, dwa fragmenty, które brzmią bardzo ciekawie także współcześnie. Jeden to głos nieżyjącego już niestety, gdyby żył miałby 105 lat, w moim przekonaniu najwybitniejszego historyka polskiego drugiej połowy XX wieku Stefana Kiniewicza. Stefan Kiniewicz odpowiadając na to nasze pytanie mówił w roku 1989 tak;
„Hipotetycznie swobodny i zasobny Polak przyszłego stulecia porać się będzie nadal z problemami, które wymagać będą jakiegoś kwantum wiedzy o przeszłości. Chyba nie zmierzamy do tego ażeby przestał się on czuć Polakiem?” Stawiał to pytanie profesor Kieniewicz w roku 89.
I dzisiaj właśnie nie wiem czy nie zmierzamy do tego aby ten właśnie mieszkaniec XXI wieku przestał być Polakiem. Mam wrażenie, że coraz bardziej otwarcie ten postulat coraz śmielej się pojawia. Zapewne profesorowie Kiniewiczowi nie przyszła by na myśl taka możliwość, że w najbardziej opiniotwórczej, najważniejszej gazecie początku XXI wieku w Polsce pojawi się artykuł zrównujący patriotyzm z faszyzmem. Samo pojęcie patriotyzmu z faszyzmem i rasizmem i że ogłosi lider trzeciej co do wielkości partii w polskim parlamencie wprost potrzebę odejścia od polskości, bo to właśnie w lutym zadeklarował lider tej partii. Że trzeba wreszcie powiedzieć Polakom, że powinni zrezygnować ze swojej polskości.